poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 20

Rozdział 20
* 2 miesiące później*
Z Harry'm jestem już od dwóch miesięcy, ale nadal nie jestem pewna uczuć co do niego. Strasznie się z tym czuję. A z Niall'em w ogóle nie rozmawiam. Chciałabym z kimś pogadać, ale nie mam z kim. Przez to wszystko zaczęłam brać więcej. Muszę z tym skończyć, ale nie wiedziałam jak. Postanowiłam wyjechać do rodzinnego miasta aby wszystko przemyśleć. Pojechałam do studia, o którym mówił mi Harry. Nie pewnie weszłam do środka gdzie odbywała się próba. Chłopaki nagrywali jakąś piosenkę, a ja stanęłam przy ścianie.
- Może mała przerwa?- Spytał się Harry jak mnie zobaczył.
- Tak.- Odpowiedział producent. Chłopaki wyszli z pomieszczenia. Harry podszedł do mnie i mnie czule po całował w usta, a ja nie pewnie odwzajemniłam ten gest.
- Cieszę się, że przyszłaś.- Powiedział odsuwając się ode mnie.
- Też. A tak przy okazji Lou mam do ciebie sprawę.- Powiedziałam do chłopaka, a on się na mnie spojrzał.- Czy byś mógł załatwić mi na kilka dni nocleg w December  ?- Zapytała nie pewnie.
- Jasne mogę zadzwonić do mamy.- Powiedział i odszedł gdzieś na bok. Reszta chłopaków na mnie dziwnie spojrzała, a najbardziej Harry i Niall. Ja się tylko do nich uśmiechnęłam.
- Po co tam chcesz jechać?- Zapytał się Harry.
- Muszę załatwić kilka spraw.- Odpowiedziałam.
- A będziesz na gali kochanie?- Spytał przytulając mnie.
- Galę?- Zapytała nie pewnie.
- No tak mówiłem ci 2 tygodnie temu.- Odpowiedział.
- A tak gala. Już pamiętam.- Powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.- Postaram się być.- Dodałam.
- Możesz przyjechać bez problemu.- Powiedział Lou.- Potem po ciebie przyjadę tak za 4 dni?- Spytał.
- Tak pasuję.- Odpowiedziałam.
- Niestety ja nie będę mógł wtedy z tobą pojechać.- Powiedział Harry.
- Mówi się trudno.- Pocałowałam go w policzek, ale kątem oka spojrzałam na Niall'a. Jego mina nic nie mówiła.
- A no właśnie Niall jak ci się układa z Violą?- Spytał się Zayn. On z nią jest?
- Świetnie. Ma być na gali.- Odpowiedział z Lekkim uśmiechem.
- Ymmm Lou kiedy będę mogła przyjechać?- Spytałam się przyjaciela.
- Nawet dziś. Mama się bardzo ucieszyła, że przyjedziesz.- Uśmiechnął się.
- To dobrze. Ja idę pójdę się pakować.- Powiedziałam żegnając się z nimi.
* Oczami Niall'a*
Przytulała się do każdego. Przy mnie się zatrzymała i zastanawiała sie co zrobić. Po chwili jednak mnie przytuliła, a ja nie chciałem jej puścić. Chciałem aby ta chwila trwała wiecznie. Jednak nie mogła. Puściła mnie i ja ją również. Pomachała nam i wyszła, a my wróciliśmy do nagrywania.
* 3 godziny późńiej*
Siedziałem w swoim pokoju i zastanawiałem się dlaczego wyjechała. Jednak moje myśli przerwało pukanie do drzwi.
- Proszę.- Powiedziałem, a do pokoju weszła Viola.
- Hej kochanie.- Uśmiechnęła się do mnie i mnie po całowała w policzek.
- Hej.- Odpowiedziałem.
- Jedziemy na zakupy? Miałam dziś kupić nową sukienkę na galę.
- Tak tak chodź tylko wezmę portfel.- Powiedziałem. Gdy zabrałem to o czym mówiłem skierowałem się z dziewczyną na dół. Tam ubrałem buty i kurtkę i wyszedłem z Violą na zakupy.
~*~
Byłem strasznie zmęczony po tych zakupach. Od razu poszedłem do pokoju, ale długo się nie nacieszyłem spokojem. Do pokoju wszedł Lou i Liam.
- Niall mamy prośbę.- Powiedział.
- Jaką?- Spytałem.
- Bo miałem za 4 dni pojechać po Hope, ale nagle mi coś wyskoczyło i nie mogę. El zachorowała i po prostu chce być przy niej. No i nikt tak za bardzo nie może po nią pojechać i czy ty byś mógł?- Spytał z nadzieją w głosie.
- Za 4 dni mówisz?- Spytałem dla jasności, a on pokiwał głową.- Dobra.- Dodałem.
- Jej jesteś wielki dzięki.- Powiedział Lou i wyszedł, a w pokoju został Liam.
- A ty czemu nie poszedłeś?- Spytałem.
- Martwię się trochę. Viola się wykorzystuję ona nie jest dziewczyną dla ciebie.- Powiedział.
- A kto nią jest? Mam sobie nigdy życia nie ułożyć?- Spytałem trochę zły.
- Nie oto chodzi, ale stary ona leci na twoją kasę, a nie na twoją osobowość. Zastanów się trochę.- Powiedział i wyszedł.
* 4 dni później*
Właśnie dojechałem do rodzinnego domu Louis'a. Wysiadłem z auta i poszedłem zapukać w drzwi.
- Dzień dobry ja po Hope.- Uśmiechnąłem się do mamy Louis'a
- Jest na stacji. Myślała, że nikt po nią nie przyjedzie.- Powiedziała.
- Dziękuję dowiedzenia.- Powiedziałem i pobiegłem do auta za nim kobieta co kol wiek zdążyła powiedzieć. Na stacji znalazłem się w ciągu 15 minut. Wszedłem na peron i ją zauważyłem. Podszedłem do niej.
- Tu jesteś. Przecież miałaś czekać w domu Lou!- Krzyknąłem, ale dopiero teraz zauważyłem, że była zapłakana.
- Nie chciałam robić kłopotu.- Powiedziała wstając.
- Co się stało?- Spytałem łapiąc ją za ramię. Ona na mnie spojrzała i się do mnie przytuliła.

* Oczami Hope*
Przez te 4 dni tyle wspomnień wróciło. Nie potrzebnie tu wyjeżdżałam. Przytuliłam się do Niall'a, a on mnie objął.
- Powiesz mi?- Zapytał, a ja potwierdziłam kiwając głową.- Chodź pojedziemy do kawiarnia.- Dodał i poszliśmy do najbliższej kawiarni. Zajęliśmy miejsce i zamówiliśmy po kawie i ciastku.
- Więc?- Spytał.
- Miałam 9 lat jak wyjechałam do Kanady.- Powiedziałam i wzięłam głęboki wdech.- Myślałam, że będzie dobrze. Jednak nie. Gdy miałam 13 lat moi rodzice zawieźli mnie do babci. Mieli wyjechać tylko na 5 dni. Minęło 5 dni, ale oni nie przyjechali.- Znów zrobiłam przerwę.
- Zostawili cię?- Spytał.
- Tak i nie. Po dwóch dniach kiedy mieli przyjechać po mnie ktoś zadzwonił dzwonek do drzwi. Myślałam, że to oni. Gdy otworzyłam drzwi stała tam policja. Babcia posłała mnie do pokoju, ale ja podsłuchałam tą rozmowę z ukrycia. Dowiedziałam, się, że moi rodzice zginęli w wypadku. Po tych słowach uciekłam do pokoju. Wtedy po chwili przyszła babcia i mi o wszystkim powiedziała jeszcze raz.- Opowiedziałam w końcu komuś moją historię.
- Tak mi przykro.- Powiedział, a gdy na niego spojrzałam po jego policzku spłynęła łza.
- Rok później zmarła moja babcia. Mnie zabrali do domu dziecka, a że byłam starsza nikt nie chciał mnie adoptować. Po trzech latach wpadłam w złe towarzystwo.- Powiedziałam,- Poznałam koleżankę, która wciągnęłam mnie w inny świat. W świat, który żałuję, że poznałam. Gdybym wtedy powiedziała nie, ale nie umiałam.
- Co masz na myśli?- Spytał.
- Zaczęłam brać narkotyki. Chciałam z tego wyjść, ale nie potrafię.- Nie wiedział co ma powiedzieć.- Ty wiesz o wszystkim pierwszy.- Dodałam.- Proszę cię nie mówi nic nikomu.- Powiedziałam ze łzami w oczach.
- Nic nie powiem, ale musisz mi coś obiecać.- Powiedział, a ja na niego spojrzałam.- Skończysz z ty,- Dodał.
- Postaram się.- Powiedziałam, a on mnie przytulił.
- Czyli twój koszmar jest związane z ...- Nie skończył bo mu przerwałam.
- Z wypadkiem jakbym tam  była.- Powiedziałam
- Jedziemy?- Spytał, a ja pokiwałam głową.

~*~
Byliśmy już u mnie w domu od godziny, a Niall ciągle przy mnie był.
- Muszę już iść.- Powiedział.
- Proszę nie. Zostań.
- Chciałbym, ale co powiem chłopaka. Jesteś dziewczyną Harry'ego.- Powiedział.
- Proszę cię. Nie chce być sama.- On na mnie spojrzał.
- Napiszę im, że jestem u Violi.- Powiedział. Tak jak powiedział tak zrobił. Usiadł obok mnie i się na siebie spojrzeliśmy. Nasze twarze się zbliżały, aż w końcu się pocałowaliśmy. Lecz po chwili się odsunął.
- Przepraszam.- Powiedział. Ja nic nie powiedziałam, a tym razem sama go pocałowałam. Na początku był
zdziwiony, ale potem go odwzajemnił. Następnie wstał i wziął mnie na ręce. Zaniósł mnie do sypialni o powoli położył na materacu. Po chwili byliśmy bez ubrań i byłam zadowolona, że właśnie z nim to zrobiłam. Na następny dzień obudziłam się w ramionach chłopaka, który się na mnie patrzył.
- Wiesz, że nie powinno do tego dojść?- Spytał poważnie.
- Wiem.- Powiedziałam.
- Muszę iść. Spotkamy się na gali.- Powiedział ubierając się. Pożegnał sie i wyszedł.
~*~
Miałam jechać na galę, ale dopiero teraz zauważyłam, że nie mam co ubrać. Lecz moje zmartwienie przerwało pukanie. Poszłam więc otworzyć, a w drzwiach stały dziewczyny chłopaków.
- Hej.- Powiedziałam nie pewnie.
- Hej.- Odpowiedziały równo i weszły do środka.
- Co wy tu robicie?- Spytałam.
- Wiesz przeczuwałyśmy, że przez podróż nie pomyślałaś o stroju na gali więc jesteśmy z pomocą.- Powiedziała Sophie.
- Ojej dziękuję.- Odpowiedziałam i się uśmiechnęłam. El wyjęła z torby czerwoną sukienkę

, a Perrie wyjęła buty. Ubrałam przygotowane ciuchy i dziewczyny stwierdziły, że wyglądam pięknie.

~*~
Nadeszła godzina gali. Siedziałam z chłopaki i z dziewczynami w limuzynie i się denerwowałam. Spojrzałam na Niall'a, ale ten swój wzrok skierował na Viole. Wysiedliśmy z limuzyny i zaczęły się robienie zdjęć. Po chwili doszliśmy do reporterki.
- Harry kim jest twoja tajemnicza dziewczyna?
- Ma na imię Hope.- Pocałował mnie w policzek, a ja zaczęłam się bać.- Mieszkała w Kanadzie przez 10 lat.- Dodał.
- Harry chodź już.- Powiedziałam nerwowo. Teraz mam sie czego obawiać. Zaczęła się gala i z tych nerwów źle się poczułam.
-Harry
- Tak?- Spytał.
- Źle się czuję.- Powiedziałam.
- Ja nie mogę cię odwieść. Weźmiesz taksówkę?- Spytał
- Tak.- Powiedziałam. Pożegnałam się z nim i wyszłam z gali. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać i poszłam na nogach. Było dość późno, a po chwili usłyszałam, że ktoś za mną idzie. Zaczęłam sie i bać i przyśpieszyłam. Lecz ten ktoś też przyśpieszyłam. Zaczęłam sie bać. Skręciłam w prawo potem w lewo i gdy myślałam, że go zgubiłam ktoś złapał mnie za rękę.
- A ty gdzie maleńka?- Spytał.
- Puść mnie.- Powiedziałam.
- Chyba śnisz. Taką ślicznotkę jak ty? No weź chodź pójdziemy do mnie.- Powiedział
- Nie nigdzie z tobą nie pójdę!.- Krzyknęłam a on mnie uderzył.
- Ale ja sie ciebie nie pytam o zdanie.- Zaśmiał się i za ciągnął gdzieś w kąt. Krzyczałam o pomoc, ale nikt nie słyszał. Chciałam się wyrwać, ale on był silniejszy. Modliłam się aby ktoś mi pomógł, ale to nic nie dawało.

__________________________________________________
Kochani mam nadzieję, że rozdział się podoba :)
Mam do was pytanie czy ktoś umie robić szablony?
Bardzo proszę o pomoc z szablonem to dla mnie ważne :)

środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 19

Rozdział 19
* Oczami Hope*
Nie spałam całą noc bo za każdym razem gdy zamykałam oczy pojawiał mi się ten straszny dzień. Postanowiłam zrobić sobie kawę i się przejść. Tak jak postanowiłam tak zrobiłam. Szybko wypiłam kawę i poszłam na miasto. Jednocześnie szukając pracy, ale niczego nie znalazłam. Więc poszłam do domu chłopaków.
- Hej.- Powiedziałam do blondyna, który otworzył mi drzwi.
- Cześć.- Powiedział i zrobił mi miejsce. Ja weszłam do środka.
- Gdzie reszta?- Zapytałam.
- Zayn, Liam i Lou pojechali do swoich dziewczyn, a Harry do sklepu.- Odpowiedział.
- Przepraszam jeśli przeszkodziłam. Ja mogę sobie iść jeśli chcesz.- Powiedziałam.
- Nie przesadzaj.- Powiedziała, a ja ziewnęłam w tym czasie. Kawa powoli przestaję działać.- Ktoś tu się nie wyspał.- Dodał.
- Wiesz nie spałam całą noc więc się nie dziw.- Powiedziałam i usiadłam na fotelu.
- A to czemu?- Spytał.
- A takie tam.- Odpowiedziałam.
- Jeśli chcesz idź się połóż u mnie. Drugie drzwi po prawej.- Powiedział i się uśmiechnął.
- Jeśli mogę?- Spytałam dla pewności, a on pokiwał głową. Ja skierowałam się na górę do pokoju blondyna.
* Oczami Niall'a*
Siedziałem w kuchni i jadłem kanapkę. Zastanawiałem się zapytać jak się obudzi gdzie wczoraj była. Lecz moje myśli przerwał krzyk dochodzący z góry. Szybko zerwałem się z miejsca i pobiegłem na górę. Wszedłem do pomieszczenia gdzie dochodził krzyk. Ujrzałem zapłakaną Hope na łóżku. Podbiegłem do niej i usiadłem na łóżku.
- Hope co się stało?- Zapytałem, a on się do mnie przytuliła. Również ją objąłem.- Hope..- Zacząłem.- Co się stało?- Spytałem się znowu.
- N-n-nic.- Odpowiedziała.- Po prostu nic.- Dodała.
- Na pewno nie. Krzyczałaś przez sen.- Powiedziałem.- Czy wrócił twój koszmar?- Zapytałem, a ona pokiwała twierdząco głową. Nie wiedziałem jak mam jej pomóc.
- Mógłbyś mnie zostawić samą?- Zapytała, a ja się od niej odsunąłem.
- Na pewno?- Ona pokiwała głową, a ja wstałem.- Jak będziesz coś potrzebowała to mów.- Dodałem i wyszedłem z pokoju.
* Oczami Harry'ego *
Wróciłem do domu i zauważyłem jak Niall schodzi z góry.
- Hej.- Powiedziałem.
- Cześć.- Odpowiedział.
- Ktoś przyszedł?- Spytałem gdy zdejmowałem buty.
- Tak.- Spojrzałem na niego aby mi powiedział kto przyszedł.- Hope przyszła.- Dodał.
- Gdzie ona jest?- Spytałem.
- U mnie w pokoju. Była zmęczona i chciała się położyć więc powiedziałem aby poszła do mnie.- Odpowiedział na moje pytanie.
- Okej.- Powiedziałem i poszedłem na górę. Skierowałem się do pokoju blondyna gdzie była dziewczyna. Wchodząc do niego zauważyłem dziewczynę, która chciała wyjść.
- O hej Harry.- Powiedziała.
- Hej.- Odpowiedziałem.- Jak się spało?- Spytałem.
- Dobrze.- Uśmiechnęła się lekko.
- Ehh wiem, że jestem natrętny, ale czy zgodzisz się zostać moją dziewczyną?- Zapytałem. Widziałem zmieszanie na jej twarzy.- Wiem, że nie jesteś pewna swoich uczuć, ale daj mi tą szanse.- Dodałem. Ona wzięła głęboki wdech.
- Jesteś tego pewien?- Spytała dla pewności. Ja pokiwałem twierdząco głową.
- Zgoda.- Powiedziała, a ja się ucieszyłem.
- Chodź na dół pewnie chłopaki już przyszli.- Powiedziałem i złapałem ją za rękę. Zeszliśmy na dół gdzie okazało się, że są wszyscy.
- Mam coś do ogłoszenia.- Powiedziałem, a wszyscy się spojrzeli na nas.
- Co takiego?- Zapytał się Louis.
- Hope jest moją dziewczyną.- Powiedziałem dumnie.
- Co?!- Zapytał zaskoczony Niall.
- No jest moją dziewczyną.- Powtórzyłem to. On nagle wyszedł z pokoju.

* Oczami Niall'a*
Dopiero teraz zostali parą. Mogłem wcześniej o nią walczyć, ale ja odpuściłem. Teraz wiem, że ją straciłem. Wyszedłem na taras. Musiałem ochłonąć. Jednak nie byłem sam. Ktoś za mną wyszedł.
- Czego chcesz?- Powiedziałem trochę uniesionym głosem.
- Jeśli przeszkadzam to przepraszam.- Powiedziała cicho i już chciała iść.
- Nie czekaj. To ja przepraszam.- Powiedziałem, a ona się zbliżyła.- Gratuluję.- Dodałem po chwili.
- Dziękuję.- Odpowiedziała.- Co się stało, że wyszedłeś?- Spytała, a ja nie wiedziałem co mam odpowiedzieć.
- Duszno mi się zrobiło.- Skłamałem.
- Niall po co byłeś u mnie wczoraj wieczorem?- Zapytała.
- Skąd wiesz, że byłem?
- Sąsiadka mi dziś rano powiedziała.- Odpowiedziała.
- Przypadkiem przechodziłem i postanowiłem zajrzeć, ale sam nie wiem po co.- Powiedziałem obojętnie.

* Oczami Hope*

Rozmawiał ze mną tak obojętnie.
- Wrócę już do środka.- Powiedziałam, a on nic. Wróciłam do środka gdzie czekał na mnie Harry.
- Gdzie byłaś?- Zapytał.
- Na tarasie.- Powiedziałam.- Wiesz na mnie już czas.- Dodałam, a on na mnie spojrzał.
- Zostań na noc.- Powiedział.
- Nie mogę. Mam dziś z mamą na skype rozmawiać.-Powiedziałam.
- Chętnie ich poznam. Kiedy będę mógł z nimi rozmawiać?- Spytał.
- Wiesz to nie jest takie łatwe. Rzadko mają czas, a jak już go znajdą to chwile z nimi rozmawiam.- Skłamałam.
- No dobrze. Odwiozę cię.- Powiedział i poszedł się przebrać. Gdy na niego czekałam Lou dziwnie się na mnie patrzył. Aż w końcu podszedł do mnie.
- Co jest?- Zapytał.
- Nic.- Powiedziałam.
- Kłamiesz..- Powiedział.
- Po prostu martwię się trochę o Niall'a
- Jeśli chcesz pogadam z nim bo też się o niego martwimy. Nie bój się pogadamy z nim.- Powiedział co mnie trochę uspokoiło.
- Dzięki.- Odpowiedziałam i w tej chwili z góry przyszedł Hary. Poszliśmy do jego auta i podwiózł mnie do domu.
- Dziękuje Harry. Pa.- Powiedziałam i wyszłam z auta czym prędzej poszłam do domu. 

niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 18

Rozdział 18

* Oczami Hope *
Nie mogłam się od razu zgodzić na pytanie Harry'ego. Ja nie wiem czy coś do niego czuję. Nie chce go zranić. Postanowiłam się przejść i choć trochę zapomnieć o tym. Ubrałam buty i wyszłam z domu. Zamykając za sobą drzwi. Postanowiłam się przejść do parku. Mimo spaceru ciągle mi głowie chodziło mi pytanie Hazzy. Lecz moje myśli przerwało zderzenie z jakąś osobą. Spojrzałam na tego kogoś i się okazało, że to Niall.
- Hej.- Powiedziałam nie pewnie.
- Cześć.- Odpowiedział trochę sucho.
- Coś się stało?- Zapytałam zaskoczona.
- Nie. Tylko się śpieszę. Mam się spotkać z Violą.- Odpowiedział.
- Rozumiem. To cię dłużej nie przytrzymuję.- Powiedziałam. Minęłam go szybko i poszłam dalej. A mimo to czułam jego wzrok za mną. Spojrzałam siebie i się nie myliłam. Przyjrzałam się dobrze i zauważyłam, że jest trochę smutny. Jednak gdy się zorientował, że patrzę na niego on się obrócił i poszedł przed siebie. Ja jedynie wzięłam głęboki wdech i poszłam dalej.

~*~
Postanowiłam pójść do chłopaków. Stanęłam pod drzwiami i zastanawiałam się czy zapukać. Aż w końcu mi się udało i zapukałam. Drzwi otworzył mi Zayn.
- Hej. Wejdź.- Powiedział i jednocześnie robiąc mi miejsce.
- Hej.- Powiedziałam do niego jak byłam już w środku.- Nie przeszkadzam?- Zapytałam trochę nie pewnie.
- Nie coś ty. Film oglądamy z dziewczynami.- Powiedział.- Chodź.- Chłopak poszedł do salonu, a ja za nim. W salonie siedziały trzy dziewczyny. Jedna z nich to była dziewczyna Lou.
- Pamiętasz Eleanor- Zapytał się mulat, a ja pokiwałam głową.- To jest moja dziewczyna Perrie.- Pokazał na nią.- A ta druga blondynka to Viola. Znajoma Niall'a- Dodał.- Jeszcze jest Sophie dziewczyna Liam'a, ale musiała iść do toalety.
- Hej.- Przywitałam się z nimi i usiadłam koło Eleanor, a ona się do mnie uśmiechnęła. Po chwili z kuchni wyszedł Harry i Niall. Loczek się uśmiechnął na mój widok, ale blondyn nie bardzo. Czułam sie trochę nie zręcznie.
- Co oglądacie?- Spytałam z ciekawości.
- Jakiś horror.- Odpowiedziała Viola. Ja jedynie wzięłam głęboki oddech i go wypuściłam. Po skończeniu filmu poszłam do kuchni, a chwile później przyszedł Harry.|
- Zastanowiłaś się?- Zapytał. Ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Nie chciałam mieć nikogo. Byłam sama przez kilka lat.
- Tak i nie.- Powiedziałam bez zastanowienia.
- Czyli?
- Nie jestem pewna moich uczuć do ciebie i nie chce cię zranić.- Powiedziałam na jednym tchu.
- Rozumiem.- Powiedział i już chciał wyjść z kuchni.
- Nie obrażaj się.- Powiedziałam.
- Nie obrażam się.- Odpowiedział.
- Nie rozumiesz.- Powiedziałam nagle.
- To mi powiedz. Dlaczego nie chcesz dać i tej szansy?
- Daj mi spokój. Powiem ci tak. Nie jestem gotowa na związek.- Powiedziałam i wyszłam z kuchni. Czym prędzej poszłam ubrać buty. Z salonu pojawił się Lou.
- Coś się stało?- Zapytał.
- Nie muszę wracać.- Odpowiedziałam.
- Harry coś nie tak powiedział?- Zapytał.
- Nie po prostu zapomniałam, że rodzice będą dzwonić, a telefon zostawiłam w domu.- Odpowiedziałam kłamiąc.
- No dobrze. Pozdrów ich ode mnie.
- Jasne.-Powiedziałam.- Pożegnałam się z nim i wyszłam z ich domu. On nic nie rozumię. Szłam cała zapłakana, ale doszłam do domu. Rzuciłam się łóżko i zaczęłam płakać w poduszkę. Postanowiłam wziąć to cholerstwo co nie daję mi żyć od kilku lat.






*Oczami Nialla*
Wyszła, a Lou zaraz wrócił do salonu. Po chwili z kuchni wyszedł Harry.
- Co jej powiedziałeś?- Zapytał Louis.
- Nic.- Odpowiedział trochę zdenerwowany.
- Jak byś jej nic nie powiedział to by tak ni wybiegła.- Powiedział.
- Lou może faktycznie do niej rodzice będą dzwonić.- Powiedziała El.
- Oby.- Odpowiedział.
- Dobra ja już muszę iść Niall.- Powiedziała nagle Viola.
- No okej. Odprowadzę cię trochę.- Powiedziałem wstając z miejsca.- Nie długo wrócę.- Powiedziałem do przyjaciół i poszedłem trochę odprowadzić Viole.
- Dziękuję, że mnie odprowadziłeś.- Powiedziała.
- Nie ma za co. Muszę już iść.- Odpowiedziałem, a ona mnie pocałowała. Po chwili się jednak odsunęła.
- Przepraszam.- Powiedziała.- Ja już pójdę.- Dodała i znikła w drzwiach. Ja zaczęłam wracać do domu, ale zorientowałem się, że jestem blisko zamieszkania Hope. Postanowiłem iść do niej. Po kilku minutach byłem na miejscu. Wszedłem do kamienicy, w której mieszkała, a po chwili byłem pod jej drzwiami. Pukałem, dzwoniłem, ale to nic nie dawało. Gdy już chciałem iść z drzwi obok wyszła sąsiadka.
- Niech się pan tak nie dobija.- Powiedziała.- Nie ma jej.- Dodała po chwili.
- A nie wie pani gdzie ona mogła pójść?- Zapytałem.
- Była wystrojona więc może na jakąś zabawę.- Powiedziała.
- Dziękuję i dowiedzenia.- Odpowiedziałem i zszedłem ze schodów. Stałem trochę pod kamienicą i zastanawiałem się gdzie ona mogła pójść.







* Oczami Hope*
Postanowiłam pójść na jakąś zabawę. Choć gdy doszłam do kluby przeszło mi na to ochota. Więc został mi spacer po Londynie. Musiałam się uspokoić, ale w końcu musiałam wrócić do domu. Leniwie weszłam po schodach do swojego mieszkania. Otworzyłam drzwi i poszłam się od razu położyć. Zamknęłam oczy i zasnęła, ale mój sen nie trwał zbyt długo. Wróciły koszmary. Sięgnęłam telefon i chciałam zadzwonić do Haron'a, ale jednak nie mogłam. Odłożyłam telefon i usiadłam na łóżku. Zaczęłam płakać. Zaczęły się wspomnienia. To mnie powoli przerastało.


_______________________________________________________________
Więc z nudów napisałam rozdział 18. Więc postaram się rozdziały dodawać we środy i w niedzielę :)
Chciałabym wam osobiście złożyć świąteczne życzenia :)
Życzę wam zdrowych, spokojnych Świąt. Dużo prezentów pod choinkę.
Choć wiadomo, że prezenty nie są aż tak ważne. Liczy się rodzina :)
Życzę również spełniania waszych marzeń.
Życzę wszystkiego co dobre :)
Wesołych Świąt ;* ~Niewidzialna osoba dla Ciebie

sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 17

Rozdział 17
* Oczami Hope*
Czekałam na Harry'ego aż przyjedzie po mnie. Byłam już gotowa i dochodziła godzina siódma. Właśnie zakładałam buty gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je a w nich stał Harry.
- Ślicznie wyglądasz.- Powiedział z uśmiechem.
- Ty też.- Odpowiedziałam obojętnie.- Idziemy?
- Tak chodź.- Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do jego auta. Zajęłam miejsce koło kierowcy. Po chwili usiadł Harry na swoim miejscu. Włożył kluczyki do stacyjki i uruchomił silnik. Cała drogę chciałam przemilczeć, ale to nie było mi dane.
- Więc do jakiego klubu chcesz jechać?- Spytał po chwili.
- Obojętnie mi to.- Odpowiedziałam nie patrząc na chłopaka.
- Coś się wymyśli.- Powiedział, a ja na to nie zwróciłam uwagi. Myślałam nad tym jak go zgubić w tłumie.
* Oczami Niall'a*
Siedziałem w domu z chłopakami i czekałem na Viole. Powiem szczerzę, że nie chciałem aby przychodziła. Zaprosiłem ją tylko po to aby Hope choć trochę była o mnie zazdrosna, ale cóż nie wyszło.
- Jak przyjdzie Viola zawołajcie mnie.- Powiedziałem wstając z miejsca.
- No okej, a gdzie idziesz?- Spytał trochę podejrzliwy Liam.
- Do pokoju.- Odpowiedziałem i pobiegłem do siebie. Położyłem się na łóżku i zastanawiałem się co oni mogą teraz robić. Czemu mam takie szczęście, że mi i Harry'emu musiała się spodobać ta sama dziewczyna? Moje rozmysły przerwało pukanie do drzwi.
- Viola przyszła.- Powiedział Zayn.
- Już idę.- Odpowiedziałem wstając. Zszedłem na dół, a moim oczom ukazała się blondynka.
- Hej Niall.- Uśmiechnęła się do mnie, a ja jej gest odwzajemniłem.
- Hej.- Odpowiedziałem.- Chodź już wszystko gotowe.- Dodałem i poszliśmy usiąść przy stole.
* Oczami Hope*
Weszliśmy do jakiegoś klubu. Głośna muzyka, alkohol i ludzie, którzy dobrze się bawią. Od razu poszłam zamówić drinka. Chciałam dobrze się zabawić, ale niestety doszedł do mnie Harry.
- Nie oddalaj się zbytnio. Jest tu dużo pijanych osób.- Powiedział, a jedynie pomyślałam, że należę trochę do nich. Gdybyś wiedział jaką ja mam przeszłość.
- Idę potańczyć.- Powiedziałam i go minęłam. Liczyłam, że go zgubię i będę sama, ale się myliłam. Trochę z nim potańczyłam. Co chwile piłam jakieś drinki aż w końcu urwał mi się filmik.
~*~
Następnego dnia obudziłam się z bólem głowy i nie u siebie. Powoli wstałam z łóżka i zeszłam na dół. No tak byłam i chłopaków w domu.
- Hej.- Powiedziałam cicho.
- Cześć.- Odpowiedzieli po kolei.
- Co głowa boli?- Zaśmiał się Lou.
- Może trochę.-Odpowiedziałam trochę nie pewnie.
- Masz.- Powiedział podając mi tabletki przeciw bólowe.
- Dzięki.- Odpowiedziałam i je zażyłam popijając wodą.- A jak tam kolacja?- Zapytałam z ciekawości.
- Dobrze.- Odpowiedział blondyn.
- Ok to ja już pójdę.- Powiedziałam. Poszłam więc na górę po moje buty. Ubierając je do pokoju wszedł Harry.
- Słuchaj Hope bo mam jedno pytanie.- Powiedział dość poważnie.
- No jakie?
- Zostaniesz moją dziewczyną?- Zapytał, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Nie wiem czy coś do niego czuję.
* Oczami Niall'a*

Siedziałem w kuchni, a Harry poszedł na górę. Pewnie do Hope.
- Ciekawe po co tam poszedł?- Zapytał się Liam. Ja jedynie przewróciłem oczami i poszedłem na górę. Przez przypadek podsłuchałem rozmowę Hope z Harry'm
- Cieszę się, że się przynajmniej zapytałem.- Powiedział Harry do niej.
- Przyznam się, że zaszokowałeś mnie tym pytanie.- Odpowiedziała mu Hope. To znaczy tylko jedno musiała się zgodzić. Więc nie zostaję mi nic innego jak o niej zapomnieć. Poszedłem zły do swojego pokoju.
_____________________________________________________________
Postaram się rozdziały dodawać wcześniej. Wiem, że przez takie przerwy tracę czytelników.
Obiecuje, że to się zmieni.  

środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 16

Rozdział 16

Dziś miałam iść na kolację do chłopaków, ale jakoś straciłam ochotę. Postanowiłam napisać SMS do Harry'ego, że nie przyjdę.


 Od razu nie odpisał. Może mają jakieś próby. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Po relaksie spojrzałam na telefon, ale nie było żadnej odpowiedzi. Musiałam się przebrać i w końcu poszukać jakieś pracy, ale jeśli się dowiedzą jaką mam przeszłość to na pewno nikt mnie nie przyjmie. Usiadłam na łóżku i zaczęłam się zastanawiać czy przyjazd tu był czasem dobrym pomysłem. W końcu postanowiłam iść na miasto. Szłam między uliczkami Londynu i nie wiedziałam co mam robić. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej rozmowy.


Nie miałam zbytnio ochoty na jakie kol wiek towarzystwo. Dziś chciałam się zabawić sama jak kiedyś w Kanadzie. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam wystukiwać poszczególne literki na klawiaturze.



Schowałam telefon do kieszeni z myślą, że nie odpiszę. Lecz moje przeczucia były mylne. Wyjęłam z kieszeni telefon i spojrzałam na treść SMS.


 W tej chwili poczułam się strasznie. Postanowiłam to naprawić. Poszłam więc do chłopaków, a drzwi otworzył mi Niall.
- Kolacja będzie wieczorem.- Powiedział zaskoczony moją wizytą.
- Wiem.- Odpowiedziałam mu.- Mogę wejść?- Spytałam, a on zrobił mi miejsca.
- Więc co tu robisz?- Spytał.
- Chce pogadać z Harry'm.- Odpowiedziałam. Jego mina się zmieniła na zaskoczoną.- Jest?- Spytałam.
- Tak jest u siebie.- Odpowiedział po dłuższej chwili.
- A gdzie jest jego pokój?
- Idziesz po schodach i trzecie drzwi po lewej.- Powiedział.
- Dzięki.- Odpowiedziałam i poszłam na górę. Skierowałam do drzwi tak ja mówił Niall. Zapukałam lekko do drzwi.
- Proszę.- Usłyszałam. Wzięłam głęboki wdech i weszłam do pokoju.- O to ty.- Powiedział zły.
- Chciałam cię przeprosić.- Powiedziałam.
- W sumie masz za co. Okłamałaś mnie.
- Nie bądź taki.- Powiedziałam z lekka oburzona.
- Taa.- Odpowiedział.
- Ok przeprosiłam to mogę już iść.- Powiedziałam zła.
- No to pa.- Powiedział.
- Pa.- Powiedziałam wychodząc. Akurat z pokoju wychodził blondyn i się uśmiechał. Ja jedynie przewróciłam oczami. Gdy już zeszłam po schodach i byłam przy drzwiach z góry z szedł Harry.
- Hope przepraszam.- Powiedział podchodząc do mnie bliżej.- Po prostu byłem zły i te emocję.- Zaczął się tłumaczyć. Lecz mnie to nie ruszało.
- Muszę iść się przygotować.- Powiedziałam.
- Pójdę do tobą jak mogę.- Spojrzał na mnie. Zabronić mu nie mogę choć nie chce aby szedł ze mną.
- Zabronić nie mogę.- Powiedziałam i wyszłam.
- Przyjadę po siódmej!- Krzyknął za mną.

* Oczami Niall'a*
Zszedłem na dół i zobaczyłem Harry'ego, który się uśmiecha.
- Dziś nie będzie mnie i Hope na kolacji.- Powiedział do mnie.
- Spoko, a gdzie idziecie?- Spytałem obojętnie.
- Może do jakiegoś klubu. Zobaczy się jeszcze.- Powiedział.- No i może dziś po proszę ją o chodzenie.- Uśmiechnął się pod nosem. Zaskoczyłem się tą wiadomość. Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć więc postanowiłem wrócić do siebie do pokoju.
__________________________________________________________________
Mam nadzieję, że się rozdział podoba. Liczę na waszą opinie ;)/~Niewidzialna osoba dla ciebie. 

sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział 15

Rozdział 15

Właśnie idę do chłopaków tak ja mówiłam Harry'emu. Stanęłam pod ich drzwiami i zapukałam. Po chwili otworzyły się przede mną.
- Hej.- Przywitałam się z Liam'em.
- Cześć.- Uśmiechnął się.- Harry mówił, że przyjdziesz. Wejdź.- Zrobił mi miejsca, a ja weszłam do środka domu.- Chłopaki Hope przyszła!- Krzyknął w głąb domu.
- Hej.- Przywitali się po kolei prócz Niall'a.
- A gdzie jest blondyn?- Spytałam z ciekawości.
- Wczoraj był z nami na imprezie i poznał jakąś dziewczynę. Jest pewnie u niej.- Powiedział Zayn. Przyznam, że to mnie zabolało.
- Siadaj.- Powiedział Lou.- Oglądamy film.- Dodał, a ja usiadałam obok Hazzy. On zaczął mnie przytulać. Po jakieś godzinie do domu przyszedł Niall.
- Cześć wszystkim!- Krzyknął radośnie. Usiadł z nami, a mnie chyba nie zauważył.
- Dobra ja jadę do Perrie.- Powiedział Zayn ubierając buty i wyszedł.
- Ja pójdę po coś do picia.- Powiedział Harry i skierował się w stronę kuchni. Liam dostał sms i zaczął się ubierać, a następnie wyszedł. Louis na chwile poszedł na górę, a ja i Niall zostaliśmy sami.
- Miło cię widzieć.- Powiedziałam patrząc na chłopaka.
- Ciebie też.- Powiedział obojętnie.
- Jak tam dziewczyna ?- Spytałam z ciekawości.
- A dobrze. Wiesz chwilowo się tylko spotykamy jako znajomi, ale kto wie może wyjdzie z tego coś więcej.- Te ostatnie słowo podkreślił.- A jak tam kolacja z Harry'm?- Zapytał.
- Dobrze.- Powiedziałam.
- Tylko tyle?
-Było świetnie. On jest na prawdę miły.- Dodałam.
* Oczami Niall'a*
- O to super.- Powiedziałem ca raz bardziej zły. Próbowałem to ukryć, ale ona chyba to wyczuła.
- Wiem.- Odpowiedziała już trochę chłodniej.
- Może poznasz Viole?- Spytałem aby jej dopiec.
- Wiesz co z wielką chęcią.- Powiedziała stanowczo.
- Dobrze. Może będziesz mogła ją poznać jutro na kolacji? U nas?- Zapytałem
- Chętnie ją poznam.- Odpowiedziała, a z kuchni wyszedł Harry.
- Kogo chcesz poznać?- Spytał siadając koło Hope.
- Viole znajomą Niall'a.- Odpowiedziała mu. On ją objął, a mnie zazdrość zżerała.
- Idę do siebie.- Powiedziałem wstając zły z fotela.
- Dobra.- Powiedział Harry. Wszedłem po schodach na pietro, a następnie do swojego pokoju. Trzasnąłem drzwiami i położyłem się na łóżku.
* Oczami Hope*
- Chyba jest zły.- Powiedział Harry.
- Na co niby?- Spytałam.
- Sam nie wiem od wczoraj traktuję mnie jak powietrze.- Powiedział.
- Nie przejmuj się. Przejdzie mu kiedyś.- Odpowiedziałam. Harry mnie przytulił. Lecz w głębi duszy nie dawała mi spokoju ta kłótnia z Niall'em. Po jakieś godzinie postanowiłam się zbierać do domu.
- Powieść cię?- Spytał.
- Nie przejdę się.- Powiedziałam stanowczo.
- To cię przynajmniej odprowadzę.- Powiedział już ubierając buty.
- Harry nie trzeba.- Powiedziałam.
- To dobrze, ale jak coś to dzwoń.- Powiedział i mnie ucałował w policzek.
- Pa Harry.- Powiedziałam i wyszłam. W połowie drogi zaczęłam płakać. Przypomniała mi się kłótnia z Niell'em. Pod domem poczułam wibrację. Wyjęłam telefon z kieszeni, a tam SMS od Horan'a. Zdziwiłam się z lekka.

Przez dłuższy czas nie wiedziałam co mam odpisać, ale po chwili odpisałam.
Nic już nie odpisał. Wróciłam do domu i chciałam się położyć spać, ale coś mi nie dało. Ciągle myślałam nad Niall'em i jego nowej znajomej. Zabolało mnie to. Czyżbym sie w nim zakochała ? Sama już nie wiem. To wszystko nie pozwalało mi spać. Wstałam więc do szafki i wyjęłam z niej małą torebeczką. Poszłam do kuchni. Przez dłuższy czas sie zastanawiałam czy mam to wziąć.
- Nie Hope nie możesz.- Powiedziałam sama do siebie. Chciałam już schować, ale przypomniał mi się SMS od Niall'a. Przyszły wszystkie emocję, a ja to cholerstwo zażyłam. Teraz wzięłam to bez zastanowienia.  





______________________________________________________________________
Hej. Przepraszam, że zaniedbałam trochę tego bloga. Od dziś postaram się rozdziały dodawać częściej niż do tego pory. Przepraszam was bardzo. Postaram się to naprawić. ~Niewidzialna osoba dla ciebie.