czwartek, 23 stycznia 2014

Rozdział 24

* Oczami Hope*

Wstałam wcześnie rano. Szybko jednak się ubrałam i zrobiłam sobie śniadanie. Ciągle zastanawiałam się na propozycją Niall'a. Mogę z nimi polecieć załatwić sobie prochy i wrócić do Londynu. Nie złapią mnie. Robiłam to nie raz. Dam radę. Sięgnęłam telefon i wybrałam numer do Hazzy. Pierwszy sygnał nic. Drugi sygnał nic i tak po raz kolejny.
- Szlak by to trafił!- Krzyknęłam rozłączając się. Wybrałam numer do Niall'a. Pierwszy sygnał nic. Drugi nic. Dopiero odebrał po piątym sygnale.
* Rozmowa telefoniczna *
- Hallo?- Powiedział.
- Niall? Czy ta propozycja do Nowego Jorku nadal aktualna?- Spytałam.
- Tak raczej tak, a co lecisz z nami?- Zapytał.
- Prawdopodobnie tak. Ile kosztuję bilet?- Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- O bilet się nie martw. Lecimy już jutro.- Odpowiedział.
- No dobrze. To cześć.- Powiedziałam i chciałam się już rozłączyć, ale Niall zaczął coś mówić.
- Hope chcesz może porozmawiać?- Zapytał. W słuchawce było tylko słychać jakiś szum.
- Nie ma o czym.- Powiedziałam i się rozłączyłam.
* Koniec rozmowy *
Zaczęłam się pakować. Przyznam się, że się trochę bałam. Dawno tego nie robiłam, ale nałóg jest silniejszy niż zdrowy rozsądek

~*~

Obudziłam się i szybko się ubrałam. Wzięłam swoją walizkę i zeszłam na dół. Akurat gdy zeszłam czekało auto. Z samochodu wysiedli Lou i El. Przywitałam się tylko z dziewczyną bo nadal boję się kontaktu z jakim kol wiem mężczyzną. Bałam się. Kto na moim miejscy by się nie bał? Wsiadłam do auta. Na szczęście siedziałam obok Perrie. Nie chciałam abym siedziała obok któregoś z chłopaków. Na lotnisko dojechaliśmy w ciągu 30 minut. Poszliśmy nadać bagaże. Przeszliśmy te inne formalności i po chwili siedzieliśmy już w samolocie. Siedziałam obok starszej pani. Po 10 minutach wystartowaliśmy. Lot miał trwać około 7 godzin. Więc postanowiłam się przespać.

* Oczami Niall'a*

Z nią się coś dzieję. Wiem, że El wie o tym, ale nie może powiedzieć. Cieszę się również, że Harry nie usłyszał tamtej rozmowy. Było by krucho dla mnie. Spojrzałem na Hope, która spała. Chciałbym siedzieć obok niej i z nią porozmawiać. Zauważyłem również, że Lou wstaję. To dobry moment aby porozmawiać z El. Wstałem więc ze swojego miejsca i usiadłem na miejscu przyjaciela.
- El ja wiem, że coś wiesz na temat Hope.- Powiedziałem tak aby nikt tego nie słyszał.
- Co masz na myśli?- Zapytała udając, że nie wie.
- Wiesz coś czy nie?- Spytałem.

* Oczami El*

- Nie wiem o co ci chodzi.- Skłamałam mu. Przecież Hope mnie prosiła abym nikomu nie mówiła, że została zgwałcona.
- Na pewno nic nie wiesz?- Spytał się dla pewności.
- Nie Niall nic nie wiem.- Kłamałam jak mogłam.
- No dobrze.- Powiedział i wrócił na swoje miejsce. Po chwili przyszedł Lou i usiadł na swoim miejscu.
- Co chciał Niall?- Zapytał się mnie.
- A pytał się kiedy będzie jedzenie.- Po raz kolejny skłamał, ale tym razem swojego chłopaka. Mam nadzieję, że mi to wybaczy.

~*~
* Oczami Hope *


Obudziłam się jak lądowaliśmy. Byłam już zmęczona lotem i się ucieszyłam gdy samolot wylądował. Zaczęliśmy wychodzić z samolotu, a następnie odbierać bagaże. Następnie skierowaliśmy się do hotelu. Dowiedziałam się, że mam mieszkać z Harry'm. Z jednej strony się nie dziwie w końcu jesteśmy jakby parą. Weszłam do naszego pokoju i walizkę postawiłam koło szafy. Harry zrobił to samo.
- Kochanie co się stało, że się nie odzywałaś?- Zapytał obejmując mnie od tyłu. Mnie obleciał strach i się od niego odsunęłam.
- Zajęta byłam.- Odpowiedziałam chłodno.
- Mam tego dość!- Krzyknął nagle. Ze strachu aż podskoczyłam. Obróciłam się w jego kierunku i uważnie mu się przyglądałam.- Najpierw się nie odzywasz, a teraz jesteś dla mnie chłodna!- Unosił się jeszcze bardziej.- Może jeszcze powiedz, że mam się z tą wyprowadzić?!
- Ja...ja byłabym wdzięczna.- Powiedziałam nie śmiało. On zmierzył mnie wzrokiem i wziął swoją walizkę.
- Dobra!- Krzyknął i wyszedł trzaskając drzwiami. Momentalnie opadłam na łóżko i zaczęłam płakać. Jednak długo to nie trwało bo ktoś zapukał.
- Proszę.- Powiedziałam ocierając łzy. Do pokoju weszła El. Usiadła obok mnie i przytuliła.
- Dowiedział się?
- Nie. Nie potrafię tego powiedzieć. Chce o tym zapomnieć.- Odpowiedziałam płacząc. Dziewczyna siedziała do póki nie przestałam i aż się usnęłam. Dopiero wtedy poszła. 


______________________________________________________________
WAŻNE:
Słuchajcie mam do was sprawę. Obejrzycie ten filmik  KLIK
Bardzo was proszę. Wam to zajmie góra 2 minuty :D

Brak komentarzy: