piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 26

Wróciliśmy do hotelu i nie najlepiej się czułam.
- Idź się połóż.
- Dobra. El?- Zaczęłam ona na mnie spojrzała.- Nie mów nikomu wiesz o czym.- Powiedziałam. Ona się lekko uśmiechnęła.
- Nie ma sprawy.- Odpowiedziała. Skierowałam się do pokoju. Może czułam się źle, ale nie mogłam spać. Zastanawiałam się co dalej. Przecież nikomu wmawiać kogo to jest dziecko. Nie ma szans. Nawet nie chce tego. Wyszłam na chwile z pokoju i na korytarzu spotkałam Niall'a.
- Hej.- Uśmiechnął sie przyjaźnie.
- Hej. Niall masz ze sobą laptopa?- Spytałam.
- Tak w pokoju, a co?
- Mogę na kilka minut. Muszę coś sprawdzić.- Odpowiedziałam.
- Okej. Poczekaj zaraz przyniosę.- Powiedział i skierował się do swojego pokoju. W tym czasie z pokoju na przeciwka wyszedł Harry.
- Hej kochanie.- Powiedział i podszedł do mnie. Ja się postanowiłam odsunąć.- Co się z Tobą dzieję?!
- Harry nie teraz proszę.- Powiedziałam. On zmierzył mnie wzrokiem.- Kiedyś Ci wszystko wyjaśnię. Obiecuję.- Dodałam.
- Na pewno. Tylko obiecujesz, a potem i tak mi tego nie wyjaśnisz.- Powiedział i poszedł. Wszystko powoli zaczęło mnie przerastać. Co mam mu powiedzieć? Najbezpieczniej będzie dla wszystkich jak wyjadę. Jednak moje przemyślenia przerwał Niall nosząc laptopa.
- Proszę. Stało się coś?- Zapytał.
- Nie. Wszystko w porządku. Za chwile ci przyniosę.- Powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Włączyłam przeglądarkę i zaczęłam przeglądać strony przez, które mogę kupić bilet. Tylko, że mnie nie stać. Wszystko co przeglądałam usunęłam z historii i poszłam oddać laptopa.
- Hope powinnaś odpoczywać.- Zaczepiła mnie dziewczyna.
- Tak wiem, ale nie mogę usiedzieć w miejscu.- Odpowiedziałam. Tylko szkoda, że wcześniej nie zauważyłam, że naszej rozmowy przysłuchuję się Lou.
- Czemu masz odpoczywać?- Zapytał.
- Ymm zatrułam się.- Skłamałam.- Właściwe kiedy wracamy do Londynu?- Zapytałam aby zmienić temat.
- Pojutrze. Musimy wracać bo mamy sesję.- Odpowiedział.
- No okej. Ja pójdę się do siebie się położyć.- Powiedziałam, ale za nim poszłam do siebie poszłam oddać laptopa.

~*~

W końcu wracamy do Londynu. Nie mogłam się do czekać. Przecież tu mogą mnie znaleźć. Jechaliśmy właśnie na lotnisko i szczerze nie mogę się doczekać jak wrócę. Gdy dojechaliśmy na lotnisko trochę źle się poczułam, ale nie chciałam tego mówić nikomu. Chciałam to zachować dla siebie. Tak jak to, że planuję uciec? Można to tak nazwać. Ucieczką przed wszystkimi. Nie mogłam się doczekać aż wsiądę w samolot i w końcu stąd odlecimy. To miejsce przenosiło wspomnienia i to jeszcze to złe. Na lotnisku przeszliśmy odprawę i już siedzieliśmy w samolocie. Czekała nas długa podróż.

~*~


Jesteśmy już w Londynie. Fanki zaczepiły chłopaków, a ja poszłam na bok. Nie chciałam być na żadnym zdjęciu. On jak się dowie, że byłam z u niego to mnie znajdzie i to prędzej niż mi się wydaję. W pewnym momencie ktoś na mnie wpadł.
- Pomóż mi proszę.- Mówił. Nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Co o co chodzi?- Zapytałam.
- Ochrona chce mi zabrać mi mój towar. Weź go ja cię później znajdę.- Powiedział i wręczył mi kilka woreczków z prochami. Wzięłam je i schowałam, a on uciekł dalej. Przez chwile byłam w szoku. Jednak po chwili dołączyłam do chłopaków. Byłam ciekawa co z tego wszystkiego wyniknie.
________________________________________________________
Kochani jutro już sobota. A wiecie co to znaczy? Zaczynamy naszą akcję na tt: #POLANDISWAITINGFORCONCERTONEDIRECTION godzina 17 zaczynamy Rozsyłajcie tą informację 

Brak komentarzy: